Żłobkowicz ma prawo sporo chorować, nawet jeśli przed pójściem do żłobka był okazem zdrowia. Sprawdź, jakie dolegliwości mogą spotkać Twoje dziecko.
Dziecko po raz pierwszy właśnie w żłobku na tak dużą skalę spotyka się z różnymi nieznanymi zarazkami. Torpedują one mały organizm i w ten sposób dochodzi do chorób. Ale to właśnie dzięki nim maluch ma szansę wyrobić własną odporność. Oto kilka dolegliwości, które w pierwszym roku w żłobku przytrafiają się najczęściej.
1. Przeziębienie
Dziecko kicha i kaszle, ma kiepski humor, cieknie mu z nosa, boli je gardło, ale nie ma zbyt wysokiej temperatury (około 37-38C). Przeziębienia nie leczy się antybiotykiem, wystarczy dziecko zatrzymać na kilka dni w domu.
- Zlikwiduj katar. Udrożnij zatkany nos, bo przedłużający się katar może doprowadzić do poważniejszej choroby, np. zapalenia uszu czy oskrzeli. Użyj w tym celu kropli z soli fizjologicznej albo zrób dziecku inhalację z soli kuchennej (łyżka na 2 litry ciepłej wody).
- Nawilżaj. Pamiętaj, by powietrze w mieszkaniu nie było suche, a dziecko często piło (to rozrzedza wydzielinę, której w ten sposób łatwiej się pozbyć). Po konsultacji z lekarzem można też podać syrop na kaszel.
2. Grypa
Gdy dziecko skarży się na bóle mięśni i stawów, prawdopodobnie masz do czynienia z grypą. Dziecko podczas choroby, która trwa zazwyczaj 5-7 dni jest osłabione i osowiałe. Ma także wysoką gorączkę.
- Obniżaj temperaturę. Podawaj dziecku paracetamol lub ibuprofen. Taki lek pomoże też złagodzić bóle mięśni. Jeśli w ciągu 48 godzin, mimo podawania leków przeciwgorączkowych, wysoka temperatura nie ustępuje, koniecznie wezwij lekarza.
- Dawaj dużo pić. Zwłaszcza jeśli przedszkolak wymiotuje lub ma biegunkę (to częsty objaw grypy u dzieci). Możesz też podać płyn nawadniający (kupisz go bez recepty w aptece).
- Zadbaj o wypoczynek. Gorączka i bóle mięśni wyczerpują. Dlatego chore na grypę dziecko powinno dużo spać i unikać wysiłku. Wówczas organizm szybciej upora się z wirusami.
3. Angina
Dziecko skarży się na silny ból gardła, ma trudności z przełykaniem. Wkrótce potem pojawia się wysoka gorączka, a na migdałkach widoczne są białe naloty.
- Wezwij lekarza. Anginy nie wyleczysz domowymi kuracjami ani zwykłymi środkami przeciwbólowymi i przeciwgorączkowymi. Jeśli pediatra stwierdzi, że dziecko ma anginę, na pewno przepisze antybiotyk.
- Żłobkowicz chory na anginę musi bezwarunkowo przez cały czas kuracji pozostać w domu.
4. Ospa wietrzna w żłobku
Wystarczy, by jedno chore na ospę wietrzną dziecko pojawiło się w żłobku, zaraz choruje większość dzieci. Jest to bowiem choroba zakaźna, a więc bardzo łatwo się nią zarazić. Początkowo dziecko ma gorsze samopoczucie i stan podgorączkowy (łatwo wtedy objawy pomylić z przeziębieniem). Jednak po 1-2 dniach pojawia się swędząca wysypka (pęcherzyki są wypełnione płynem).
- Zadzwoń do lekarza. Powiedz mu, że twoje dziecko ma ospę, opisz jego stan (nie zabieraj malucha do przychodni, bo może zarazić innych). Pediatra zdecyduje, czy potrzebne są specjalistyczne leki (czasem stosuje się lekarstwa przeciwwirusowe), powie, jak pielęgnować dziecko.
- Kąp dziecko codziennie (krótko) w wodzie z dodatkiem roztworu nadmanganianu potasu (kupisz go w aptece).
- Obcinaj dziecku paznokcie krótko, żeby się nie drapało do krwi (bo może dojść do niebezpiecznego zakażenia wykwitów paciorkowcem lub gronkowcem).
- Obniżaj gorączkę. Stosuj leki dla dzieci. Uwaga! Nie wolno stosować podczas ospy leków zawierających pochodne kwasu salicylowego (np. aspiryny).
5. Alergia
Ta nietypowa choroba bardzo często nasila się właśnie w okresie żłobkowym. Wynika to najczęściej z faktu, że zajęty walką z wieloma zarazkami organizm jest w tym czasie po prostu słabszy, a więc bardziej podatny na alergeny. Uczulenie może się objawiać w bardzo różny sposób: począwszy od wysypki, poprzez ciągły katar, a skończywszy na reakcjach układu nerwowego: dziecko może mieć np. kłopoty z zasypianiem czy koncentracją.
- Idź do alergologa. Trzeba dowiedzieć się, na co dziecko jest uczulone, więc lekarz zapewne zleci odpowiednie badania.
- Wyklucz alergeny z otoczenia dziecka. Oczywiście w miarę możliwości. Jeśli dziecko ma alergię wziewną, ogranicz w domu siedliska kurzu (zdejmij ciężkie firany, zrezygnuj z dywanów). Gdy powodem uczulenia jest jakiś składnik diety, nie podawaj dziecku żadnych dań nawet z niewielką jego ilością.
6. Rumień zakaźny
Objawy:
- wysypka na policzkach – pojawiają się intensywne czerwone plamy, które tworzą na twarzy rysunek motyla, wygląd wysypki określa się również jako “uderzone policzki”,
- mogą pojawić się plamki i grudki na rękach i nogach – rzadziej na tułowiu,
- wysypka na kończynach układa się w rysunek przypominający siateczkę lub girlandy,
- wysypka utrzymuje się od 1 do nawet 3 tygodni,
- może zniknąć, ale pojawić się później np. pod wpływem przegrzania.
Inne, poza wysypką, objawy rumienia zakaźnego to:
- ból gardła,
- bóle stawów,
- swędzenie w miejscach objętych wysypką,
- stan podgorączkowy lub gorączka.
Na rumień zakaźny mogą zachorować niemowlęta, ale choroba dotyczy przeważnie dzieci powyżej 2 roku życia. Po przebytym zakażeniu zyskuje się długotrwałą odporność – praktycznie na całę życie, choć u osób z poważnie osłabionym układem odpornościowym, może dojść do reaktywacji wirusa lub nowego zarażenia.
Leczenie:
Rumień zakaźny u dzieci wymaga konsultacji u lekarza. Głównie po to, żeby wykluczyć inne wirusowe choroby wieku dziecięcego. Nie stosuje się profilaktycznej szczepionki na rumień zakaźny. Rumień zakaźny nie wymaga też specjalnego leczenia i zazwyczaj przebiega bardzo łagodnie. Ponieważ to choroba wirusowa, antybiotyki będą nieskuteczne. Dziecko chore na rumień zakaźny nie powinno chodzić do szkoły ani przedszkola, lepiej też, żeby nie wychodziło z domu; pamiętajmy tylko, żeby nie przegrzewać malucha. Jeśli pojawią się dodatkowe objawy, można stosować leczenie objawowe.
7. Owsica
Owsica to choroba wywoływana przez owsiki, przenosi się przez brudne ręce oraz niemyte owoce, przedmioty codziennego użytku, a także przez brudną bieliznę, pościel i wspólne ręczniki. Jaja owsików mogą się znaleźć także w kurzu domowym, w powietrzu pomieszczeń klimatyzowanych (wtedy zakażamy się drogą oddechową), ale przede wszystkim w piaskownicy i na plaży. Pasożyty te najczęściej atakują dzieci, ale zdarzają się też u dorosłych, którzy nie myją dość często rąk. Narażeni na owsicę są nauczyciele, pracownicy szpitalnych oddziałów dziecięcych, salowe oraz sprzątaczki.
Jak wyglądają owsiki?
Owsik to pasożyt z grupy nicieni. Jest biały i wydaje się przejrzysty. Samica ma około 1 cm długości i 4 mm szerokości. Samiec jest znacznie mniejszy i trudno go dostrzec gołym okiem. Zaczynają swoje życie w jelicie cienkim, skąd przemieszczają się najpierw do jelita krętego, a później do ślepego. Tu się żywią i osiągają dojrzałą postać. Dorosłe samice wędrują nocą w kierunku odbytu, aby złożyć tam jajeczka. Wydostają się na zewnątrz i pełzają po skórze krocza. Wówczas dziecko drapie się, przenosząc zakażenie. Larwy wylęgają się już po 6 godzinach i wracają przez jelito grube do jamy brzusznej. Samica owsika, choć żyje tylko od 20 do 30 dni, może złożyć jednorazowo aż 11 tysięcy jaj.
- Myj ręce po powrocie do domu, przed każdym posiłkiem i po wyjściu z toalety; dopilnuj, aby dzieci robiły to samo.
- Obcinaj im krótko paznokcie.
- Zniechęcaj dzieci do obgryzania paznokci, oblizywania palców, trzymania w ustach długopisów.
- Podmywaj dzieci rano i przed snem wodą z mydłem.
- Szoruj zabawki mydłem i płucz pod bieżącą wodą, zwłaszcza te wynoszone na podwórko.
Badanie kału a diagnoza owsicy:
Czasami zakażenie nie daje żadnych objawów. Najczęściej jednak owsiki wywołują dokuczliwe swędzenie w okolicy odbytu, dlatego dzieci bywają niespokojne, niekiedy moczą się w nocy, a nawet miewają kłopoty w szkole, bo nie mogą się skoncentrować. Nie mają także apetytu i zwykle słabo przybierają na wadze.
U dziewczynek larwy mogą wywołać zapalenie pochwy, zapalenie macicy oraz jajowodów. Dojrzałe pasożyty gnieżdżą się też w wyrostku robaczkowym i mogą być przyczyną jego stanu zapalnego. Najniebezpieczniejsze powikłania powodują owsiki, które przedostaną się do jamy otrzewnowej i tam utworzą guzy, tzw. ziarniniaki.
Pojedyncze larwy trudno zauważyć, ale kiedy rozmnożą się nadmiernie, w kale dziecka wyraźnie widać białe, żwawo ruszające się jednocentymetrowe robaki. Jeśli je zobaczysz, idź natychmiast z dzieckiem do pediatry. Lekarz powinien zlecić wykonanie tzw. wymazu.
Wówczas z okolicy odbytu specjalną pałeczką zakończoną zwilżonym celofanem pobiera się wydzielinę do badania pod mikroskopem. Bada się również kał, aby wykluczyć obecność innych pasożytów.
Higiena podczas owsicy:
- Dzieci nie powinny spać z dorosłymi
- Bieliznę osobistą zmieniamy codziennie
- Na noc zakładamy dziecku obcisłe majteczki, aby utrudnić drapanie
- Nocną bieliznę codziennie gotujemy
- Ręczniki i ścierki kuchenne co dzień gotujemy i prasujemy
- Meble i podłogę wycieramy dokładnie na mokro; a po każdym sprzątaniu gotujemy ścierkę.
Kuracja dla domowników:
Leczeniu muszą się poddać wszyscy w domu. W zależności od preparatu kurację powtarza się po 7, 15 lub 20 dniach. Po niej z reguły robi się znów wymaz. Jeżeli dziecku dokucza tylko swędzenie, trzeba je podmywać wodą z mydłem i osuszoną skórę smarować np. sudocremem. Gdy doszło do zapalenia, nie używamy mydła, ponieważ podrażnia, ale stosujemy nasiadówki w naparze z rumianku lub kory dębu. Potem nie wycieramy skóry, tylko delikatnie ją osuszamy. Możemy zastosować zasypkę pudrową. W jadłospisie rodziny trzeba zwiększyć ilość pokarmów bogatych w błonnik, czyli warzyw i owoców. Regularne wypróżnienia pozwolą bowiem szybciej się pozbyć owsików i ich larw.
Racuchy z jabłkiem
Składniki:
- 2 jabłka,
- 200 ml mleka (niepełna 1 szklanka),
- 1 jajko,
- 150 g (1 szklanka) mąki pszennej,
- 1 łyżka cukru wanilinowego,
- 1 łyżeczka cukru,
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej,
- do smażenia: np. masło klarowane, olej kokosowy, inny olej roślinny.
Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy troszkę cukru wanilinowego, cukru białego oraz sodę oczyszczoną, mieszamy. Dodajemy mleko i jajko – mieszamy na jednolitą masę. Jabłuszka obieramy i kroimy na poprzeczne plasterki (możemy też zetrzeć na tarce). Wkładamy je do ciasta i mieszamy. Wykładamy po około łyżce ciasta rozgrzany tłuszcz na patelni i smażymy ok. 1,5 minuty na złoty kolor, przekładamy na drugą stronę i powtarzamy smażenie. Podawać z cukrem pudrem lub ulubionym dżemem!
Zupa krem z dyni
Zupa z dyni to świetny pomysł na pyszne danie dla każdego dziecka. Zupę dyniową możesz przyrządzać niemowlakowi po 10. miesiącu życia. Po przyprawieniu zupa będzie smacznym posiłkiem również dla rodziców.
Składniki:
- 1 l bulionu z indyka lub kurczaka bez kości,
- miąższ z połowy dyni pokrojony w kostkę,
- 2 łyżki zimnego masła,
- szczypta soli, suszonego imbiru i cynamonu.
Zagotuj bulion, wrzuć kawałki dyni. Gotuj tak przez ok. 20 minut, aż kawałki dyni będą miękkie. Dodaj sól, masło i przyprawy (jeśli zupę ma zjeść niemowlak, ilość przypraw musi być minimalna). Zmiksuj. Resztę, przeznaczoną dla rodziców lub starszych dzieci możesz doprawić mocniej solą, pieprzem, imbirem i cynamonem.Zupę można przed podaniem posypać startym serem żółtym oraz prażonymi pestkami dyni albo podać z grzankami.
Gotowe ! Smacznego !
Zabawy z chustą animacyjną.
Chusta animacyjna inaczej zwana chustą Klanzy stanowi dla dzieci ogromną atrakcję. Maluchy uwielbiają pod nią wchodzić, machać nią. Chusta jest duża i kolorowa, każde dziecko znajdzie swoje miejsce przy niej. Jeśli warunki atmosferyczne są sprzyjające, organizujemy zabawy z chustą również na naszym placu zabaw.
Przykładowe zabawy z ową chustą:
„Kogo brakuje?” – dzieci stoją w kręgu z zamkniętymi oczami trzymając chustę na wysokości pasa. Opiekunka wybiera osobę (może być ich więcej), która wchodzi pod chustę. Następnie wszyscy otwierają oczy i odgadują, kto jest pod chustą.
„Kolorowe wycieczki” – wszyscy siedzą na podłodze trzymając chustę na wysokości pasa. Opiekunka podaje nazwę koloru, a dzieci trzymające ten kolor zmieniają się miejscami.
„Przebieganie pod chustą” – dzieci podnoszą i opuszczają chustę, trzymając ją za uchwyty. Opiekunka mówi, kto ma zmienić miejsce, np. przebiegają osoby, które mają siostrę, przebiegają dziewczynki itp. Gdy chusta jest maksymalnie w górze, wtedy maluchy przebiegają pod nią.
Rysunek dziecka
Rysowanie to nie tylko rozrywka. Dziecko, dzięki tej sztuce poznaje kolory i kształty, rozwija umiejętność obserwacji i pamięć wzrokową, ćwiczy dłoń. Rysunek pozwala dać wyraz uczuciom, co jest bardzo ważne, bo dwulatek nie umie nam jeszcze powiedzieć, co czuje. Rysowanie to dobra zachęta skupienia się przez jakiś czas na jednej czynności. Żeby cokolwiek narysować, trzeba przecież choć chwilę posiedzieć spokojnie. Przy rysowaniu rozwija się również pamięć. Kiedy dziecko rysuje babcię, kolegę lub psa, musi sobie najpierw przypomnieć, jak oni wyglądają. Obrazek powstaje z wyobraźni, dlatego rzadko coś wygląda “tak jak powinno”: niebo bywa zielone, a tata większy od domu.
Kreski i zawijasy
Tylko niektóre maluchy zaczynają rysować przed ukończeniem pierwszego roku. Większość ma około trzech lat, gdy spod ich kredki zaczyna wychodzić coś, co chociaż z grubsza przypomina człowieka, pieska lub dom.
Zanim jednak to nadejdzie dziecko opanuje kilka istotnych umiejętności. Mniej więcej w 18. miesiącu będzie już umiało wodzić grubą kredką po papierze, trzymając ją całą piąstką (lewą lub prawą albo raz tak, raz tak), a wolną ręką przytrzymując papier, żeby się nie ślizgał. Pierwsze rysunki półtorarocznego dziecka nie przedstawiają po prostu nic – także w zamierzeniu autora. Zasiadając przed pustą kartką, maluch nie myśli sobie: “Teraz narysuję misia”, tylko chce pokryć białą płaszczyznę kolorowymi znakami. Mogą to być kreski lub zawijasy, co się akurat spodoba. Bezład kształtów tworzonych przez dwulatka jest jednak tak naprawdę pozorny. Maluch rysuje około 20 różnych wzorów, które można podzielić na trzy grupy:
długie poziome zygzaki;
krótkie kreski, skierowane w różne strony (dziecko uczy się odrywać kredkę od papieru i przykładać gdzie indziej);
spirale i zawijasy (zaczątek kółek, będących z kolei zapowiedzią pierwszych postaci).
Portrety
Między drugimi a trzecimi urodzinami zachodzi istotna zmiana. Malucha nie bawi już samo pokrywanie kartki kreskami i zawijasami. Próbuje rysować ludzi, zwierzęta, domy, znane (i ważne dla niego) przedmioty. Zdarza się, że na początku pracy uroczyście obwieszcza, co będzie tworzył, a potem w połowie pracy ni z tego, ni z owego zmienia zdanie. To najzupełniej normalne. Dziecko ma tak bogatą wyobraźnię i tyle pomysłów naraz, że nawet po skończeniu rysunku może za każdym razem inaczej wyjaśniać, co przedstawia. Chociaż obrazki wciąż pozostają dalekie od fotograficznej wierności, coraz łatwiej odszyfrować je. To dlatego, że dziecko coraz lepiej panuje nad ruchami dłoni i coraz precyzyjniej odtwarza kształty. Z bezładnej plątaniny wyłaniają się zatem linie, krzyżyki, trójkąty, prostokąty i kółka. Dzięki kółkom i kreskom dziecko może stworzyć pierwsze portrety, zazwyczaj w postaci sławnych głowonogów. Jednym z najczęstszych, wielokrotnie powtarzanych motywów pierwszej dziecięcej twórczości jest – prócz portretów – dom. W miarę, jak dziecko rośnie, jego rysunki stają się coraz bardziej realistyczne i bogate w szczegóły. Zamiast licznych impresji powstaje jeden wychuchany i dopracowany w szczegółach obraz.
Gdy zacznie się czas rysowania, trzeba zapewnić dziecku sporo papieru i kredek. Jeśli dziecko za nic nie chce rysować, nigdy go do tego nie można zmuszać, lepiej się postarać, żeby kredki i papier były zawsze pod ręką (gdyby akurat zmieniło zdanie).
A jeśli już powstanie jakiś rysunek – choćby zygzak, który nazwie wężem – okazujmy radość i chwalmy ze wszystkich sił.
U nas w żłobku poza indywidualnym chwaleniem każdego dziecka za jego twórczość, wieszamy rysunki u nas w żłobku na tablicy w holu, pokazujemy tym, jak bardzo je cenimy tworząc małą galerię a to zazwyczaj dodaje dziecku skrzydeł, a rodzicowi ogromną radość 🙂
Dwulatek:
• rysuje kreski we wszystkich kierunkach;
• rysuje pojedyncze kreski i mnóstwo gryzmołów;
• rysuje zawijasy;
• zapełnia kartkę różnorodnymi bazgrołami;
• zaczyna nazywać swoje rysunki;
• lubi rysować grubymi kredkami świecowymi (zwłaszcza w ciemnych kolorach);
• lubi mieć duże pole do popisu (np. na papierze pakowym);
• lubi jak go chwalicie.
Trzylatek:
• rysuje najchętniej głowonogi (czyli kółko z patykowatymi kończynami);
• zaczyna dodawać szczegóły do rysunku twarzy (oczy, usta, nos);
• w ciągu tygodnia może stworzyć kilkadziesiąt rysunków;
• będzie uszczęśliwiony, jeśli podpiszecie jakiś jego rysunek i powiesicie w widocznym miejscu, np. na lodówce;
• doceni blok rysunkowy A4 i pastele lub kredki świecowe o żywych kolorach